PiS przegra nie z powodu lepszej kampanii PO, atrakcyjniejszego programu i kandydatów konkurencji, czy też ataku części mediów niepublicznych. Przegra na swoje życzenie. O przegranej zdecyduje własny elektorat – ludzie, którzy w wyborach w 2005 roku popierali PiS, a potem zniechęcili się do „swojej”partii. Stawiam na to, że badania socjologiczne wykażą znaczący odpływ do PO byłych zwolenników PiS. Ci ludzie zdecydują o znaczącej przewadze PO.
PiS przegra z powodu pychy (zaślepienia na zmiany nastrojów społecznych i oczekiwania własnego elektoratu), instrumentalnego traktowania mediów publicznych (były one zdecydowanie bardziej prowadzone na pasku niż za rządów lewicowych) i lekceważenia mediów niepublicznych, włącznie z nagminnym łamaniem prawa prasowego i dostępu do informacji publicznej.
Teraz przegra PiS i przegra w przyszłości każda partia, która sprawiedliwość będzie traktowała wybiórczo – chroniąc przed jej mieczem „swoich”. Która będzie zawierać kompromisy (takie jak sojusz z Samoobroną) przeczące ideom , dzięki którym zdobyła poparcie. Przegra partia, która pozwoli jak PiS regionalnym strukturom (tak, jak dzieje się to w Poznaniu) na wypieraniu lepszego przez gorsze – eliminowaniu naturalnych liderów, a zastępowaniu ich przez „ułożonych”, kolegów kolegów.