Archiwa Instytutu Pamięci Narodowej pełne są spraw obrzydliwych – pokazujących głęboko ukrywane, nikczemne oblicza ludzi. Poznawanie przygnębiających dowodów ich postępowania siłą rzeczy wymusza stopniowanie nikczemności i wyrządzanego zła. Osobiście zniszczenie powołania pana Jana J. stawiam na górnej części skali cynizmu i perfidii. Dlatego oceniam aż tak wysoko, bo w tej sprawie katami byli ludzie, którzy z racji pełnionych, szczególnych funkcji powinni być obrońcami…
Artykuł o współdziałaniu władz Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej ze Służbą Bezpieczeństwa można przeczytać w dzisiejszym wydaniu „Polska – Głos Wielkopolski” oraz online tutaj