W związku z oświadczeniem Kurii Metropolitalnej w Poznaniu zarzucającej mi publicznie stosowanie esbeckich metod i łamanie zasad pracy dziennikarskiej w związku z artykułem „Teologia i agentura” informuje, że zawiera ono szereg całkowicie nieprawdziwych informacji i bezpodstawnych zarzutów.
Nie oskarżyłem, tym bardziej nie skazałem ani nawet nie oceniłem żadnego z duchownych – bohaterów artykułu. Przedstawiłem jedynie informacje zachowane w ocalałej po SB dokumentacji i skonfrontowałem je ze stanowiskiem duchownych umozliwiając im przedstawienie wyjaśnień. W artykule opisałem także ówczesne uwarunkowania historyczne mogące świadczyć na korzyść kościelnych naukowców.
Całkowicie bezpodstawne i uwłaczające mi są zarzuty stosowania esbeckich metod w rozmowach z duchownymi zawarte w pkt. 3 oświadczenia. Zapewniam, że:
– telefonowałem do bohaterów artykułu o różnych porach dnia, przez szereg dni; większość z nich była uchwytna tylko wieczorami, ale nie dzwoniłem po godz. 22,
– za każdym razem uprzejmie pytałem rozmówców, czy zgadzają się na rozmowę, proponowałem też spotkania (nie było zainteresowania),
– żadnego z księży niczym nie straszyłem,
– z każdym duchownym rozmawiałem bardzo uprzejmie, wręcz serdecznie.
Odnośnie zarzutu wymienienia w artykule nieżyjącego naukowca zarejestrowanego jako TW: gdyby było to nieetycznym postępowaniem, to jak należy oceniać tłumaczenie przez bohaterów artykułu swoich konktaktów z oficerami SB rzekomym pozwoleniem nieżyjącego arcybiskupa Jerzego Stroby?
Mój artykuł spełnia standardy dziennikarskie, a bezzasadne zastrzeżenia i napastliwe oceny wynikają z podjęcia bardzo kontrowersyjnego tematu.
Krzysztof M. Kaźmierczak